(R)ewolucja miksu

Miks muzyczny kiedyś i dziś

W przeciągu lat miks muzyczny przeszedł olbrzymią rewolucję – w latach pięćdziesiątych mikrofonizacja obejmowała jedynie tryb monofoniczny, natomiast w przypadku większych nagrań można było użyć jedynie czterech torów mikrofonowych. Przez lata stosowane były jedynie analogowe systemy nagłośnieniowe oraz nagraniowe. Producent w studio potrzebował wielu asystentów w celu analizy oraz pomocy w ustawieniu parametrów sprzętowych. Hardware był na tyle cenny, że niewiele osób mogło sobie pozwolić na korzystanie ze struktur znajdujących się w profesjonalnych studiach nagraniowych. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu królowały taśmy rejestrujące, TASCAM szczycił się swoimi, już w tej chwili zabytkowymi, rejestratorami analogowymi.

Ogromna rewolucja w branży audio

Ogromną rewolucję przyniósł wynaleziony w 1955 roku proces Sel-Sync pozwalający na synchronizację w czasie nagrań kilku ścieżek. Z biegiem czasu możliwość użycia coraz to większej ilości śladów zrodziła potrzeby produkcji coraz większych konsolet. Natomiast przy pracy na sprzęcie niewątpliwie nie było łatwo zapamiętać sekwencji zmian pracy poszczególnych potencjometrów. Zmusiło to producentów do stworzenia możliwości zautomatyzowanych zmian ich wartości. Od tej pory filozofię pracy nad miksem dotknęła totalna rewolucja. Aktualnie stosuje się nagrania wielośladowe, producenci toczą walkę o klienta oferując kilkadziesiąt torów wejściowych w swoich konsoletach.

Dzisiejsze rozwiązania techniczne w branży audio

Powstało wiele software’owych rozwiązań typu DAW, rejestratorów i edytorów plików audio, programów pozwalających w prosty sposób montować dźwięk i obraz. W chwili obecnej każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie, bogactwo w wirtualnym świecie dźwięku nie zna granic – najbardziej znane marki dające ogromne możliwości w sferze edycji oraz produkcji muzycznej pozwalają na to, co jeszcze nie dawno sprzęt wart wiele tysięcy dolarów. Przystępne ceny oprogramowania oraz wtyczek wirtualnych zachęciły ogromne grono fanatyków muzycznych do pracy nad własnym repertuarem. Aktualnie każdy może stworzyć utwór muzyczny nawet bez znajomości podstaw teorii muzycznej. Jednym może to się wydawać rewolucją w świecie muzyki, drudzy zapewne stwierdzą, iż jest to w pewnym sensie niszczenie od zalążków prawdziwej, tradycyjnie rozumianej W6 muzyki (jako dziedziny artyzmu). Zapewne obie strony mają rację – natomiast trzeba się liczyć z tym, iż rewolucja w XXI wieku dotyka wszystkich i nie można się przed nią ochronić ani jej wyprzeć.